Oczywiście, zgadzam się w stu procentach, że się czepiam. Bo i czepiać się uwielbiam. Nazywaj to, jak chcesz; ja to traktuję, jak zabawę słowem, jak tworzenie czegoś kompletnie absurdalnego na kanwie przypadkowych słów, nieprzemyślanych wypowiedzi. Taka już moja maniera. Jednak niejeden raz Ci już mówiłam, że Prawie-Ściany nie potraktowałam jako inwektywy. I nie będe się powtarzać po raz kolejny. I właśnie dlatego, że inwektywą nie była, pozwoliłam sobie z nią nieco poigrać. Co do wypowiedzi o 30-letnich kobietach w średnim wieku. Następna kwestia, która mnie rozbawiła i którą postanowiłam 'zgłębić'. Nie uważam, aby moje myślenie było stereotypowe w tym przypadku. Jak równie nieuzasadniony jest Twój podział na trzy części. Wiek jest kwestią subiektywną. W moim odczuciu kobieta/mężczyzna trzydziestoletni jest po prostu młody. I raczej nie przypuszczam, by A. odnosiła swoja wypowiedź do długości życia w omawianym przez nią okresie. Poza tym moja wypowiedź nie była drwiąca z Niej. Kolejny teatr absurdu, czy jak wolisz, retoryczna paplanina. Swoją drogą, porównanie mnie do ćwiczeniowca z retoryki jest dla mnie bardzo dużym komplementem, zatem nie udalo Ci się mnie obrazić, dotknąć, czy jaki tam był Twój zamiar. Zwyczajnie polubiłam takie wyolbrzymione teoryjki , bo ile mozna pisać o tym, że jest beznadziejnie, albo znów, że ma się Głupawke Klasyczną. Kwestia podejścia i gustu.