25.01.2006

<1>

2006-02-10 20:10:21
nie,to nie tak,tu nie chodzi o ludzi ode mnie z pracy,ze to oni wymagaja zrozumienia,ze to oni powoduja ze tak sie zmieniliam,to nie to,oni pokazuja mi swiat z innej strony,ktorej nei znalam.A ciaglego zorzumienia wymagaja moi starszy znajomi,a ja mam gdzie i nie rozumiem i nie bede rozmiec!!

2006-02-09 20:41:01
No tak, neiciekawa sytuacja.. Wydaje mi się, że po pierwszy sesyjnych bojach będziemy juz bardziej na to przygotowane. Ja, jak się okazało, nie byłam. Wczoraj, zamaist rpzyjśc do domu i skskać z radosci, zszedł ze mnie ten cały stres, zaczął boleć mnie brzuch, głowa, przed 3 godz. nie mogłam wstać z łóżka.. heh.
Niemniej ejdnak, mam nadzieję, że Ty równiez niedługo będziesz mogła powiedzieć, ze masz swoją peirwszą sesję za sobą :)

Pozdrawiam serdecznie i zyczę powodzenia! :*

2006-02-08 20:35:25
Jeszcze gorsze jest to, ze MUSISZ zachowywac sie jak czlowiek dorosly, bo przeciez jestes w robocie :) Ale damy rade :) Niech Ci starsi uwazaja na mlodych, bo sie od nas energia zaraza :)

2006-02-08 19:24:08
Wiesz,chcialabym chociaz przez 5 minut niemusiec rozumeic tego wszytskiego,ale nie moge,a dlaczego bo wszysyc do mnie mowia "zrozumiesz to?Ty zawsze rozumiesz" a dupa nie chce rozumiec i kropka ide sie kapca bo smierdze moja praca:)

2006-02-08 14:20:03
Hehehe, no ja tez mam starszych znajomych, z dziecmi, mezami, zonami, po rozwodzie, hehhe. Ksiazke mozna by bylo napisac :) Ale czasem to nie jest dobre... bo czasem ma sie ochote zachowac jak dziecko i 'nic nie rozumiec' :) Ano spowaznialas i jeszcze spowazniejesz. Hehehe, bedzie dobrze :) To kiedy wracasz? :P

2006-02-08 06:39:45
Hmm a ja nie mam sesji,mam tylko a może aż angielski,mam tylko a może aż pracę i nei mam na nic czasu,dlatego doceniam każdą minutę bardziej,niż przed powrotem tutaj.Krok w dorosłość,ja już zrobiłam bardzo duży,moze za duży,bo nawet nie zauważyłam,go na pierwszy rzut oka,ale kiedy słyszysz od wszystkich,ze spoważniałaś,to zaczynasz się zastanwaić...siedzą z wami w przepompowni,nie mogłam sie poczatkowo odnaleźć,później było lepiej,ale no rozumiesz...
a najsmieszniejsze jest to,że tak jak w liceum miałam wiekszość znajomych w moim wieku,tak teraz mam samych starszych i może toteż sprawia,że inaczej patrzę na wszystko?...
Powodzenia na wszystkich egzaminach,wiem,że zaliczysz,a okularki ładne ładne, jestem za :D

2006-02-02 14:51:50
Tak, to prawda :) To zdjęcie jest na 'wydmach' zwanych przeze mnie stepami :) Sesja sesją a zycie zyciem, ale mimo wszystko powinno coś to łączyć. Dobrze, że tak samo jak Tobie i mi udało sie wybrać kierunke studiow, który interesuje. Ja zawsze bylam i bede sredniakiem, wiec nie mam zadawalajacych ocen. Wlasnie w necie zobaczylam, ze socjologie zaliczylam :) Super! Oczywiscie wynik mnie nie zadawala, ale ciesze sie z tego, co jest, poniewaz te ost miesiace byly dla mnie trudne. Ze wzgledu na to, ze trudno mi bylo sie przyzwyczaic do szkoly i pracy i brak czasu dla siebie i na sen. Teraz sie to powoli normuje. Jesli szkola da mi szanse, to w przyszlym semestrze postaram sie lepiej zdac sesje :) Co do linku, to te pierwsze zdjecia sa wyjatkowo interesujace i wiem, ze gdybym ich nie zobaczyla, to moglabym przejsc obok tego czlowieka na ulicy i nie poznac :) Oczywiscie spotkamy sie :) Tóż po sesji czeka mnie tura spotkan. Naprawde duzo sie zebralo zaleglosci spotkaniowych :) Po sesji mam prace, ale ja pracuje niecale 6h, wiec jakos znajdziemy czas dla siebie :) Zgadamy sie jeszcze :) Pozdrawiam!

2006-02-02 10:29:48
Aaa, zapomniałabym - bardzo ładniutkie zdjęcie. To chyba na tych 'wydmach', na których kiedyś też razem byłyśmy, prawda? :)

2006-02-02 10:28:49
Tak, borykam się z sesją, ale robię to z usmiechem, na twarzy, bo widać efekty mojej rpacy i czasu, który poświęcam na naukę. Heh, idzie mi nawet lepiej niż w liceum,a to chyba dlatego, ze uczę się tego, co mnie naprawdę interesuje ;) Chociaż nie dla każdego np. system konstytucyjny Stanów Zjednoczonych może być ciekawy ;) To chyba kwestia gustu ;)
Gratuluję Ci sukcesów, widzę, że Ciebie też powalili liczbą egzamów. Ja miałam ich tak z 8 właśnie, w sumie snam już wyniki wszystkich, oporóćz tego którego jeszcze nie napisałam ;)
Dziękuję Ci bardzo za linka, nie dostałam go wcześniej :> bo i kontakt jakoś mi się z nim urwał, ale miło będzie sobie pooglądać, hehe.
Nie wiem czy po sesji masz jakieś ferie, czy też od razu zasuwasz do pracy, w każdym razie jeśli będziesz je miała, to musimy się spiknąć na jakieś wyjście do Bunkra albo tym podobne ;)

Pozdrawiam i życzę powodzenia z nauką! :*

2006-01-27 13:32:47
Hejka :) Właśnie się dowiedziałam, że prawo zaliczyłam :) O jedną poprawkę mam już mniej :)
Także 3 przedmioty z 11 zaliczyłam, hyhy, niedługo okaże się, co dalej... :)
Widzę, że zawsze będziesz miała problemy z związku z Twoim nazwiskiem. Dziwi mnie to, bo
przecież nie jesteś niemądrym człowiekiem, który liczy tylko na swoją opinie ze względu
na swoje pochodzenie. Widać, że Ci zazdroszczą i ja również sie do nich zaliczam, ale chyba w
inny sposób. Bo umieć pisać tak jak Ty i umieć sie wypowiadać w taki sposób jak Ty to
robisz, to wielka sztuka :) hehehe :) Poza tym nie przejmuj się tą osobą. Zazdrości Ci
i tyle. Szkoda czasu na takich ludzi.
A nasza znajomość już sie utrzymuje 4 rok - chyba dobrze policzyłam :)
Rownież zycze Ci powodzenia na sesji :) Ona jest najtrudniejsza ze względu na to, że
pierwsza. Ale: DAMY RADĘ :)

2006-01-27 11:21:05
Hej Pisiu!
Przede wszystkim życzę Ci zaliczenia i pozdawania wszystkiego podczas pierwsszej sesji :)
Tak,to prawda. Życie nieustannie nas zmienia.
W Twoim przypadku nowe obowiązki w postaci rpacy, którą łaczysz z uczeniem się. W moim przypadku są to studia.
Ze względu na to, że bardzo wiele ludzi, z któymi utrzymywałam bliskie kontakty nie dostało się na studia, obrało zupełnie inna drogę. Także ciężko jest mi porozmawiać z nimi jak 'za dawnych lat', bo wspólnych tematów i problemów jest coraz mniej. Bo np. oni nie wiedzą co to znaczy mieć sesję, albo pisać pracę zaliczeniową. Ja z kolei nie wiem jak to ejst opiekować się dzieciakami w Anglii.Na sywlka ponownie spotkaliśmy się wszyscy razem, ale było czuć duży dystans, tkóy między nami się pojawił..
Z jedej strony mi tego szkoda, z drugiej strony, może własnie te zmainy pozwolą pzoostać tylko tym najważniejszym znajomościom. Bo i bardzo zawiodłam się na ludziach, którym ufałam. Dla rpzykłądu, dowiedziałam się, że dzieczyna z któą niemal przez 3 lata siedziałam w ławce i z którą dogadywałam się najlepiej z klasy, rozpowiada plotki na moj temat, ze rzekomo jestem na studiach ze wzgledu na moje nazwisko i mojego ojca. Znasz mnie, i wiesz jaka jestem. Pewnie też wiesz jak batrdzo mogła zaboleć mnie takak krzywdząca opinia wypowiedziana z ust osoby, któej ufałam.
Tak czy siak wszystko się zmienia (Jakoś Heraklit mi się na myśl nasuwa, hehe). Teraz mam już inne życie. Ty również. Mam nadzieję ejdnak, ze pomimo różnych doświadczeń życiowych, które nas spotykają bedziemy nadal utrzymywac naszą 'platoniczną' ;) znajomość ;).

No to się w tym moim monologu rozpisałam ;)

Pozdrawiam :*