ad. ...trzeźwość radosna
...tak, pamietam to doskonale z jaką tęsknotą patrzyłem na "ten sam świat", gdy przez alkohol wyrządziłem komuś bliskiemu krzywdę. Wiem również, jaki jest "ten sam świat", gdy wstaję rano ze świadomością, że zaczyna się kolejny dzień, dziękuję Bogu za wczoraj, za życie, za trzeźwość.... za to, że On mnie kocha. Jestem świadom, że nie wszyscy umieją "wczuć się" w taką rzeczywistość, rzeczywistość uzależnienia. Lecz przecież moja radość trzeźwienia, niesie (bynajmniej staram się by niosła) radość zwyczajną, codzienną, wręcz powszednią innym... Myślę, że podobnie jak z dobra wypływa dobro, tak z radości emanuje tylko radość...
|