Przede wszystkim zauważcie, że na wszystkich meczach brak jest wykończenia akcji - zawodnicy boją się odpowiedzialności za zakończenie wypracowanych sytuacji. W meczu z Orkanem jak na lekarstwo było strzałów z dystansu... Sam "Łunia" nic nie wskóra jeśli nie będzie miał wsparcia - a strzelić potrafi :) Poza tym Rafał Lauryn - no większego teatromana w naszym zespole to nie ma, chyba. Ma jeszcze chłop zamiłowanie do baletu - bo to co on z piłką robi jak jest pod polem karnym czasami balet przypomina.
Jest źle, że chłopaki boją się strzelać z dystansu, akcje są sporadycznie pchane skrzydłami - głównie środek, gdzie jest największy zamęt. W Pruszczu Łunia tak ustawił chłopaków, że przez całe 90 minut grali jak z nut - ot KAPITAN, ale jest jedno ale... Grzesiek też ma słabsze dni - ten mecz z Orkanem na pewno nie był taki jak ten parę dni wcześniej :)
Kolejna kwestia to TRENER. Nie ma on za dobrej reputacji - fakt to on Pomezanie wyprowadził na salony z IV ligi. Czyżby działacze chcieli teraz tego samego... podejrzewam, że ten TRENER to tymczasówka, ale czas pokaże - jak na razie sytuacja nie jest tragiczna, bo to dopiero początek sezonu...
|