Koncert zajebisty!!! ... potwierdzam! ludzi nie bylo zbyt wiele, ale Ci co byli to chyba zaden nie zaluje kasy! Mudvayne dawal z siebie wszystko! heh ... czulem sie jak na jakims "eksluzywnym" koncercie, mozna bylo byc naprawde bardzo blisko zepolu...i nawiazac z nimi bezposredni kontakt(sam malo co nie przepchalem sie do pierwsszych rzedow, gdzie po koncercie czlonkowie zespolu kazdemu przybijali piątke, za pozno sie skapnelem ze kawalek "dig" byl ostatnim, i za pozno zaczelem sobie taranowac droge do przodu :). Ludzie z USA i inych krajow gdzie taka muzyka jest bardzo popularna i przychodza tysiace ludzi na koncert napewno nam zazdroszcza takiego koncertu!tam to jedynie bardzo nielicznym udaje sie byc blisko a reszta z daleka wypatruje poruszajacych sie postaci :) ... drugiej strony to po takiej malej frekwencji w Polsce, ja bym optymistycznie nie patrzyl w przyszlosc na powturny przyjazd Mudvayne do naszego kraju... Ci co chca zobaczyc Mudvayne na zywo to polecem najpewniejszy sposob... odkladanie kasy na jakis zagraniczny koncert :) ...choc dzieki zywo reagujacacej grupie fanow, ktorzy to starali sie jak najlepiej bawic (skakac... machac headem... krzyczec itp) wszyscy ci co odwiedzili tego dnia Proxime...niezle sie spocili ..dzieki nim... pozostala iskra nadziei na powtorny przyjazd Mudvayne.
|