Na lekcjach fizyki pani raczyła nas urywkami z myśli Jana Pawła II. Ktoś wcześniej napisał coś o wystraszonej kobiecinie pozującej na pewną siebie - niestety tak to wyglądało i można by to zrozumieć, gdyby nie starała się zaistnieć kosztem innych. Wybierała sobie ofiarę i usiłowała w dość nędzny sposób ją ośmieszyć. Oj, czy to nie jakieś frustracyjki rodem z neokatechumenatu czy innej sekty?

Lata minęły, a ja dalej nie jestem w stanie ani pojąć ani ogarnąć co siedzi w głowie tej głowie. Była moja wychowawczynią i jednocześnie nauczycielka fizyki - ups (MOŻE JEDNAK SAMOWOLNIE PROWADZONEJ RELIGII I WMUSZANIA ETYKI? W CZASIE LEKCJI FIZYKI?) niby kulturalna osoba, zdaje się budzić zaufanie. Jednak jak znajdzie sobie ofiarę, to wypuszcza na nią cały swój jad i nie zazna spokoju az nie wykończy. Oj Pani Barbaro, powinna mieć Pani zakaz nauczania i prania głów młodym ludZiom. Nie napisze więcej, bo krew się we mnie gotuje. Zdecydowane NIE dla BARBARY WOLINSKIEJ LOS... dziś przyśniła mi się po 13 latach od zakończenia szkoły, psychopatka, tak wchodziła mi na psychikę, ze o mało się przez nią nie zabrałam z tego świata.

Łoś to jedno wielkie nieporozumienie nie wiem gdzie wy widzicie powołanie a tym bardziej nauczyciela tłumaczącego. Jedyne co wyniosłam z fizyki to to ze nic w przyrodzie nie ginie i ze nie może się wyluzować na naszych lekcjach. A i w większości przypadków zachowuje się jakby coś wzięła. Ogólnie to bie wiem co z nią jest nie tak ale musi być w zaawansowanym stadniny depresji robiąc co lekcje inny dział.

Panią Basię wspominam z ogromnym sentymentem - prawdziwy nauczyciel z powołaniem, cudownie tłumaczący trudne tematy, każda lekcja była ciekawa, urozmaicona doświadczeniami - widać w tym wszystkim było serce i wielką pasję. Bardzo tęsknię za wspólnymi lekcjami!

Jedno wielkie nieporozumienie, wystraszona kobieta pozująca na pewną siebie. Upatruje sobie w klasie ofiary, które próbuje ośmieszać, kompromitując sama siebie. W godzinach, które powinny zostać poświęcone nauce fizyki wygłasza mądrości właściwe lekcji religii. Żenujący, mały człowieczek.

MA WIELKIEGO KUTASA DO PASA

nie powiem z kim miałąm wczesniej fizykę,bo wiadomo...BEZ NAZWISK dopiero w ostatniej klasie zaczęłam czaić o czym mówimy na lekcji:P
Pani Łoś to nauczyciel z powołaniem!!!

świetny nauczyciel :-) fizyka byla i bedzie trudna ale ta pani sprawiała ze ją nawet rozumialam :]

ta...
z ta klamka to fajnie bylo :P

Tak posmiac sie mozna... szczegolnie jak sie klamka zepsuje :D

Popieram fizyka. Dobry nauczyciel z pani Łoś a i pożartować można:-)

Moim zdaniem jeden z najlepszych pedagogów potrafi wytłumaczyc temat i dotrzec do nas dzieki temu nie mam probleów z fizyką....