Mistrzostwa W Luretkę!

<12>

2005-01-21 20:47:01
w takim razie ja z CIachem odpadnę po 2-ej kolejce hmm...i w ogóle zastanawiam się czy warto startować z tak silną ekipą....pozdrawiam. A ty nie bijcie się!! ale pijcie jak najbardziej

2005-01-21 14:33:50
nie chciałbym być niegrzeczny, ale ktoś tu ewidentnie pluje w nam twarz... Yogi... (to żart oczywiście...) to znaczy Groszkowi... bo mi to nie... ja przegrywam... hm... zawsze... Ale Groszek The Master of Żołądkowa rulez... i tutaj pochyliłbym przyłbicę na Twoim miejscu Yogi... ;P

2005-01-21 14:23:02
ocho! Jakis wojownik sie znalazl kryjacy sie za plecami rodziny... No, Yogi - a szostego jakby byly mistrzostwa>?

2005-01-21 10:58:33
macie szczescie.. gdyby nie to ze 5 lutego moj ojciec ma urodziny to bym Was rozpykal na flaszki ))

hehe

2005-01-21 02:37:53
A i owszem, podniose rekawice i z rozkosza rzuce Ci ja w twarz cobys poszkodowany w kwestii takich pieszczot nie byl. Termin - wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja na piaty dzien miesiaca lutowego. Jesli do tego czasu nie okazesz skruchy i nie odszczekasz wyzwania czeka Cie pewna przegrana...

tako rzecze ja

2005-01-21 00:25:36
Groszek, Ty w ząbek czesany jeden... Ja tu pieniądze z korepetycji na alkohol odłożyłem... a Ty tak? Groszek, ta zniewaga krwi wymaga! Tymi słowy, rzuciłem Ci byłem rękawice - podnieś ją i w szranki azali stań... termin - w gestii obrońcu honoru... czekam pomny zniewagi... Groszku! KOCHAM CIĘ

lis
2005-01-20 23:00:25
no nie ladnie tak przekladac terminy! Proponuje w pierwszym zaproponowanym terminie zorganizowac "mala" rozgrzewke W takim razie zaczynam ooosstro trenowac No bo z sajonem ciezko bedzie "walczyc", on jest twardy niczym "Zawisza Czarny" heehehehehe

2005-01-20 16:21:33
ja Cie grosiu rozklepie bede kopal Cie glowa w nogi, jak padne po dwoch seriach ale tak pwoaznie teraz, to czuje, ze bede obajwieniem tych mistrzostw

2005-01-20 00:58:31
Bać, zaczynam się bać na myśl, że zgodę na mój udział w tym nierównym pojedynku wyraziłem.

2005-01-20 00:18:37
ej... zawstydzacie mnie

2005-01-19 23:03:35
Luretka, wiem coś o tym. Najlepsze jest uczucie, gdy z premedytacją oblewasz swojego, ukochanego rewolwerowca, talerzem zimnej wody z kranu. Pomyjając fakt, że póżniej tego nie pamiętasz. I tak Szymon wygrywa w Luretkę,zawsze!!!

2005-01-19 22:33:00
Ogólnie rzecz biorąc LURETKA niszczy. Potrzeby są niewielkie: lokal... chociaż nie trzeba, stół i krzesła... nie w sumie też nie trzeba, okazja... nie... hm... aha wódka. Porzeba dużo wódki. Szczególnie jak się pije z Młodym Sajmonem - osobiście z nim to pojedynek na śmierć i życie. Nie warto, jeśli za dwa dni ma się robić coś poważnego... przyda się jeszcze coś miękkiego pod stół... na ewentualne upadki... aha i ręcznik, gdyby dziewczyna zaczęła cucić zimną wodą. hawk!

2005-01-19 22:24:29
Heh... nie daj sie sesji!

2005-01-19 22:14:33
Ja się piszę na to, ale w drugich mistrzostwach.. niestety sesja nie wybiera..bleeee