A ja myślę, że trenerowi przydałoby się trochę pokory. Jeszcze nie trenuje zespołu Ekstraklasy. W Nowym Sączu zrobił piekielną awanturę, ze mecz jest za wcześnie (godz 10) , że szatnie nie czekają i mecz się opóźnia (przed nami grały koszykarki). Nasz szkolny klub ma maleńką salę i tam zwykle gramy swoje mecze. Na mecz z taką firmą jak Wawel wynajeliśmy za ciężkie pieniądze największą halę w mieście. Nie mogliśmy dyktować warunków, kiedy mecz ma się rozpocząć. Do późnych godzin nocnych hala jest zajęta. Po nas był mecz piłki ręcznej, a potem rozgrywki piłkarskie. Oburzony trener zapowiedział, że rewanż w Krakowie zrobi o 7.00 rano ! My jesteśmy skromnymi uczniami gimnazjum i na pewno bez narzekania przyjedziemy. Nasz trener jest skromnym człowiekiem i zawsze uczy nas by nam woda sodowa nie uderzyła do głowy i aby mieć szacunek do starszych. Nie raz graliśmy wcześnie rano lub późno w nocy, lecz byliśmy wdzięczni, żo możemy grać na dużej hali. Przyglądaliśmy się Panu Wójcikowi jak robił awanturę w Nowym Sączu i zastanawialiśmy się jakie warunki będzie stawiał gospodarzom meczy gdy wejdą do III ligi a potem jeszcze wyżej, czego całej drużynie Wawelu szczerze życzymy. Na razie jest jeszcze IV liga i trochę skromności i szacunku także dla co prawda młodszych przeciwników z UKS Gimnazjum nr 2 w Nowym Sączu by się przydało.
pozdrawiamy
|