Ed, nie ma tak łatwo ... jak się czegoś nie chce / nie umie wyjaśnić, najprościej napisać, że ma się to gdzieś :-P. Narzekasz, bo nie masz recepty na wszystko oraz przyznajesz sobie prawo do niewiedzy – i zapewne do niedoskonałości także. Z tej samej przyczyny Twój system może być niespójny. Ale ogólnie – dobrze jest, man. Wydaje mi się, że kolega Edward, jeżeli nawet nie stworzył prowokacji artystycznej, to po prostu chciał zachęcić czytelników do zastanowienia, refleksji oraz dyskusji. Tekst ten miał na celu pobudzenie do myślenia i polemiki z autorem. Hasło „szerzmy dobro przez przyjemność” zdaje się być równie dobre, jak „weź swój los we własne ręce” poprzez nawoływanie do konkretnego działania i piętnowanie bezczynności. Ogólny wydźwięk manifestu jest jak najbardziej pozytywny, zastanawia mnie tylko odwołanie do „wcześniejszych ograniczeń przyrodniczego środowiska człowieka”: co poeta miał na myśli ;-) ? Czyżby np. monogamię ... Poza tym drobne uwagi: czy czasami przyjemnością nie bywa zaniechanie działania ? Przyjemne bywa: odczuwanie, słuchanie, patrzenie ... czy to są działania czy tylko zaspakajanie zmysłów ? Poza tym i bez poświęcania się możemy po prostu wypełniać obowiązki oraz czynić swą powinność ;-) może nie jest to zbyt przyjemne, ale bez tego po prostu nie da się żyć na tym nienajlepszym ze światów. Jest takie przysłowie (wydaje mi się, że chińskie, ale nie będę się upierała): „jeżeli nie da się uniknąć gwałtu, należy poddać mu się i starać się znaleźć w nim przyjemność”. Nie namawiam do tak drastycznych zachowań, natomiast starajmy się uprzyjemniać sobie życie, jak tylko możemy – byleby tylko nie krzywdzić innych. I to by było na tyle – życzę wszystkim czytelnikom oraz autorom wielu przyjemności w doczesnym żywocie. Pozdrawiam, Kasia.
|