Strasznie się cieszę z powodu Otylii, bo nie dość, że jest szalenie sympatyczna i ambitna to jeszcze osiągnęła tak wielki sukces, a zdobyte złoto chce przeznaczyć na szczytny cel (medal ma zostać zlicytowany, a dochód z aukcji przeznaczony dla dziaci chorych na białaczkę). Osobiście nie wiem, czy byłabym w stanie pozbyć się swojego złotego medalu Igrzysk Olimpijskich. Bardzo cieszę się rówenież z faktu, że Robert Korzeniowski kończy swoją sportową karierę z dorobkiem czterech złotych medali olimpijskich, stając się w ten sposób człowiekiem-legendą polskiego sportu. Praktycznie zupełnie nikomu nie znani kajakarze - Robert Sycz & Tomasz Kucharski - także osiągnęli wspaniały sukces. Cieszą również brąz Sylwii Gruchały, Agaty Wróbel i Kusznierewicza, chociaż cała trójka miała predyspozycje, by uzyskać lepsze rezultaty. Gratulacje dla Ani Rogowskiej, której z całego serca życzę, by nigdy nie płakała tak, jak Monika Pyrek... Bardzo zawiedli mnie siatkarze, którzy doskonale udowodnili, że Polska nie posiada drużyn, które potrafią osiągnąć cokolwiek razem - zespołowo. Mam nadzieję, że to sie zmieni... Oby w Pekinie 2008 było jeszcze lepiej.
|