jesli chodzi o fundowanie to my faceci lubimy to, lubimy dawac prezenty drobne upominki, placic za kino, obiad w restaureacji...
miby to prawda ze zapraszajacy powinien placic ale czy tym zapraszajacym nie jest przewaznie facet?
ile rzy w zuciu zdaza sie ze to kobieta zaprosi na kolacje czy do kina albo da nam tak o prezent by nam bylo milo...
czy tego nie potrzebujemy... bycia potrzebnym zauwazonym kochanym obdarowanym?
nie wie... nie wiem... czasem smieszy mnie to co slysze i czytam....
niby w dobie rownouprawnienia powinno wszystko byc tak samo z kazdej strony... na pol...
nie rozumiem wy kobiety chcecie by bylo rowno chcecie tyle samo zarabiac miec taka sama pozycje spoleczna zawodowa a nawet wyzsza by pokazac ze tez potraficie ale.......
do windy wchodzic chcecie pierwsze kwiaty dostawac by facet placil za rachunki chcecie byc dalej traktowane jak kobiety za czasu sredniowiecza gdzy to rycesz lub ksiaze z bajki walczyl o was...
zarabiacie tak samo wiec czemu zadacie placenia z naszego portfela...
przyklad taki... co moje toimoje a z twoim jeszcze zobaczymy....
chececie bysmy to my was zabraki na podroz dookola swiala a czy wy zabierzecie nas?
checie bysmy traktowali was sprawiedliwie tak jak nalezy jak kobiete... ale czy wy traktujecie nas tak samo???
chcecie bysmy dzielili sie tym co mamy z wami by bylo rowno... ale czy wy dzielicie sie z nami???
bysmy dali wam siebie... ale czy wy oddajecie nam siebie???
nie mozna zadac wszystkiego!!!
wybierz czy chcesz byc prawdziwa kobieta czy tez polfacetem???
bo do tego caly swiat wasz zmierza brakuje tylko samozaplodnienia przez kobiete... ponoc prowadza badania nad tym i to z owocnym skutkiem...
panowie co z nami bedzie...
to nie prawda ze nas juz nie ma ze nie ma prwdziewego mezczyzny... my jestesmy ale z powodow wymyslow kobiecych musielismy ewoluowac... nie mozemy byc zarazem wszystkim i niczym...
w miare posuwania sie rownouprwnienia bedziemy staczani coraz dalej na coraz dalsze plany... a wy coraz bardziej bedziecie pewne naszej nieudolnosci jaka powodujecie w nas....
chcialbym by wrocily stare czasy...
by kobieta byla kobieta...
byla oczkiem w glowie...
bym wracaj do domu wiedzac ze czeka na mnie...
wiedzac ze pracuje dla niej...
ze to co robie robie tylko dzla niej...
by byla ona kotkiem moim bym mogl sie nia opiekowac...
bym mogl robic jej prezenty...
loze slac rozami...
by bylo pieknie...
bym byl ksieciem z bajki...
kobiety zastanowcie sie....
checie rownosci??? i traktowac nas tak samo jak wy tego chcecie?
czy by zycie nasze bylo dla was???
byscie znowu byly kobieta wokol ktorej kreci sie cale zycie wokol ktorej kreci sie grono wielbicieli by bylo jak w bajce???
czy zle by bylo siedzac w domu palowac paznokcie biegac na zakupy robic same przyjemnosci???
pamietajcie o jednym... zeby wam kiedys nas nie zabraklo byscie nie zapragnely naprawienia tego co juz wyginelo jak dinozaury...
|