Nie łapiemy luza jeszcze!

Dzisiaj na lekcji ktoś puścił strasznego bąka. Na początku pani S. z języka angielskiego powiedziała, ze nie wejdzie do klasy aż się nie wywietrzy po chwili wywietrzyliśmy smrodek, ale w powietrzu unosił się zapach perfum pośpiesznie rozpylonych przez Kaśkę M. ( nikt nie przyznał się do puszczenia PULI śledztwo trwa nadal) Nie minęła minuta a w klasie pojawiła się przewodnicząca, która przyniosła dziennik. Zapytała się "Co tu tak zimno? , ( powchąchała otoczenie po czym stwierdziła) "To pani perfumy?" ( Chyba poczuła bąka unoszącego się w powietrzu)

A ja puszcze sie po klasie

· „chłopak czujny jest jak NKWD!”

· „..szybko schodzi( umiera), bo to modne było”

· „Diupa nie kompiuter!”

· ( rozmowa na lekcji o odkażaniu żywności w czasie powodzi. Ktoś pyta czy sery tez trzeba odkażać)
Prof.: No jak sobie ser ugotujesz to ja ci smacznego życzę!

· Po wyjściu z parku trzeba się rozebrać i sprawdzić!

· Prof.: Pachnie tu „Senioritą”

" uuu, to jesteście w tyle za murzynami..."

" ...Prędzej uwierzę temu gościowi spod Opola Lubelskiego, który mówił, że UFO tam, że UFO mu tam jakiś kanapki dało...."

"Musiecie mieć czas i na wódkę i na....nie, nie. Nie na wódkę! Na kompocik..."

"Włos blondynki lepiej się nadaje, bo blondykni są More Sensivity.."

Piszcie coś w tym stylu