Polacy-Niemcy-Kiszewa

<1>

2010-01-12 23:22:06
Nie bardzo wiedziałem gdzie umieścić swoje pytanie, ale może tutaj jest odpowiednie miejsce...
Stara Kiszewa, o ile mi wiadomo, została zajęta przez sowietów 6 marca 1945 r. Jeden z żołnierzy został pochowany 5 marca prawdopodobnie gdzieś w okolicy - w miejscu nazwanym "oddzielnym domem Kaminiona" (separate Kaminion's house). Czy znajdzie się ktoś, kto mógłby potwierdzić, że takie miejsce w Starej Kiszewie istnieje?
Z góry dziękuję za odpowiedź
i pozdrawiam wszystkich mieszkańców!

2008-11-20 11:13:47
Witam!
Poszukuję informacji na temat moich krewnych o nazwisku Wiszniewski (póżniej mogło zostać zmienione na Wiśniewski), pochodzący ze Stanisławowa, którzy po wojnie zostali repatriowani na te tereny (Kiszewa, Polaszki)
Będę niezwykle wdzięczna za jakiekolwiek informacje!!!

2008-05-01 13:42:56
tak bylo

2005-07-22 08:33:41
O ile pamiętam z opowiadań mego Ojca, pan Paweł Wyszer w czasie okupacji został powołany do wojska niemieckiego (podobnie jak wielu innych polskich mieszkańców Starej Kiszewy, którzy zależnie od podpisania lub niepodpisania tzw. niemieckiej grupy narodowościowej trafiali na przymusowe roboty do Niemiec albo do Wehrmachtu), z którego uciekł w Jugosławii do oddziałów partyzanckich Tity. Walczył wraz z nimi przeciw hitlerowcom dzielnie aż do wyzwolenia, po czym powrócił do Starej Kiszewy. (nieco podobne koleje losu przeżył pan Blokus, który z wojska niemieckiego trafił do II Korpusu gen. Andersa i walczył wraz z nim we Włoszech). W latach 50-tych czy 60-tych marszałek Josip Broz Tito przysłał mu odznaczenie wojskowe za wspólną walkę z Niemcami, jednak na fali ówczesnej sowieckiej, a w ślad za tym i polskiej - wrogości wobec "renegata" Tity, który nie chciał chodzić na pasku sowietów, pan Wyszer odesłał Ticie swój order.

2005-07-08 17:27:02
Mój dziadek był Niemcem, starsi mieszkańcy gminy Stara Kiszewa z pewnością go pamiętają. Nie wiem, czy znajdzie się człowiek, który mógłby powiedzieć o nim coś złego. Te wszystkie opinie, jak to Niemcy byli be, a Polacy ok - uważam za głęboko niesprawiedliwe. Mój dziadek nazywał się Wilhelm Otto Paweł Wyszer (Wischer) i był w porządku!!!
Wszystkich, którzy mogliby mi opowiedzieć coś o nim, jego żonie Agnieszce z domu Piekarskiej i dalszej rodzinie, proszę o kontakt na maila.

2004-05-02 19:58:53
MÓJ DZIADEK WZIĄŁ SOBIE ZA ŻONĘ NIEMKĘ I CAŁE ŻYCIE BYLI SZCZĘŚLIWI, WŁAŚNIE TU W STAREJ KISZEWIE I NA WLCZYCH BŁOTACH - DWIE WOJNY ICH NIE POTRAFIŁY SKŁÓCIĆ.,POLITYKĘ ROBIĄ NIEODPOWIEDZIALNI LUDZIE,KTÓRZY NA PEWNO NIE MAJA NA WZGLĘDZIE DOBRA LUDZI. NIE DAJMY SIĘ PORÓŻNIĆ!!! DAWNIEJ LUDZIE ŻYLI PRAWDZIWIEJ I PROŚCIEJ - BEZ PROPAGANDY TELEWIZYJNO-POLITYCZNEJ.
MOI DZIADKOWIE SĄ DLA MNIE WZOREM DO POSTĘPOWANIA PONAD PODZIAŁY, KTÓRE SĄ SZTUCZNE I PRZEWAŻNIE OPARTE NA NIEPRAWDZIWYCH LĘKACH.POZDROWIENIA DLA ALT KISIAU.