Witamy Mytusię na naszym blogu w roli "twórcy". Fajnie to jest, gdy czyta się "mowę" pochwalną nt. swojego regionu, swojej miejscowości, w której ma się swoje korzenie, rodzinę, dom. Jest się wtedy takim patriotą lokalnym. Myślę, ze debiutancka trema minęła i ciągu dalszego Mytusiowych opowieści będziemy świadkami. A co do Rzeszowa, to powiem tak: znam to miasto na razie tylko z okna samochodu, ale wrażenie jakie oczy odebrały jest nadzwyczaj przyjemne. Mam nadzieje, ze zatrzymam się tu kiedyś na dłużej i obejrzę to co Mytusia nam poleciła
|