Widzę, że prowadzący wyznaje pierwszą lemat Heńka: student podjął proces studiowania dobrowolnie
.
Ciekawe, czy zadania będziemy rozwiązywać na kartkach (przecież na polibudzie programowanie długopisem to normalka). To jest po prostu skrajny kretynizm. Przyzwyczaiłem się do tego, ale piszę te słowa z nadzieją, że może prowadzący coś z tego weźmie do siebie.
Dla sporej części osób są to tematy całkowicie nowe. Gratuluję zdolności dydaktycznych - czytanie dokumentacji to najlepszy sposób uczenia kogokolwiek czegokolwiek. Skakanie co tydzień z kwiatka na kwiatek to też extra pomysł - a to xml, a to swing, a to ant. do tego gwiazdorskie programy - po prostu takie jazdy jak serializacja obiektów "na piechotę" i wysyłanie ich po UDP wobec gotowych profesjonalnych mechanizmów do takich zastosowań to szczyt pomysłowości. Sztuka dla sztuki, odwalanie kawału dobrej, aczkolwiek nikomu niepotrzebnej roboty.
No i teraz to zbliżające się zaliczenie. Część pytań jest spoko, ale większość z nich można z powodzeniem zastąpić w formie "podaj 10 zdanie z 286 strony dokumentacji".
Ehhh.... szkoda dalszych słów, bo i tak nic one nie zmienią...