Ja powiem tak...I prosze o uwage,bo troche sie rozpisze.Jeśli chodzi o krytyke mojej gry to nie mam co się obrazać i wyklinać wszystkich,bo jednak skoro ktos ma jakieś uwagi to znaczy,ze coś w tym jest.Jeśli chodzi o ostatni mecz to bardzo dobrze zdaję sobie sprawę,ze przegralismy w dużej mierze przeze mnie i prosze mi uwierzyć,ze to co się ostatnio dzieje w ostatnim czasie z naszym zespołem nie jest mi obojętne.A wracając do meczu to faktycznie w drugiej połowie oddałem wiele niecelnych rzutów,który w bardzo znaczący sposób przyczyniły się do porażki.Chciałbym jednak zaznaczyć,ze koszykówka jest dość niewdzięcznym sportem.W cięzkich momentach,kiedy zespół zupełnie jest zagubiony ktoś musi wziąść na siebie ciężar gry. I wtedy albo się staje bohaterem albo zaczyna być nazywany samolubem. Bardzo dobrze zdawałem sobie z tego sprawę,ale mimo wszystko ryzykowałem i zapewne nie raz zaryzykuje jeśli będe czuł,ze zespoł tego poptzrebuje.Gdybym trafił 3 łatwe kosze,które zawaliłem to mecz mógłby sie potoczyć zupełnie inaczej.NIe trafiłem mecz został przegrany i prosze mi uwierzyć,ze bardzo to przeżywałem później.Zaraz dopisze coś jeszcze....
|