Mi także, tym bardziej Draniu, że Cię naprawdę lubię i martwię się o Ciebie. Ale mimo wszystko wierzę i w Ciebie i innych. Nawet nie wiecie, jak ciężko jest powiedzieć o tym Waszym rodzicom, a jeszcze ciężej Wam. Ale nie martwcie się, ja i z daleka będę z Wami. Jesteście i będziecie moimi Dzieciakami. Luzik, takie życie, dorośniecie, zrozumiecie. Czasami trzeba podjąć męskie decyzje. Na tym polega życie. Choć nie ukrywam, że zazdroszczę Wam Waszego wieku. Dla Was wszystko jest proste, czarne albo białe. Głupota dorosłych polega na tym, że widzą różne szarości. Wy nie dorastajcie do tego nigdy. Wasza spontaniczność i pogoda to jest to, co nam Belfrom daje najwięcej satysfakcji. Ale prośba, pamiętajcie, nikt z nas nie jest Waszym wrogiem, jesteśmy Waszymi sprzymierzeńcami, dlatego właśnie pracujemy w tym zawodzie. Doceńcie to, co mówimy do Was, nawet jeśli to przykre czasami. Myślę, że często znamy Was lepiej, niż Wy sami siebie. Jestem nie tylko Waszym Belferkiem, zawsze będę Waszym przyjacielem. Michał, trzeba tylko chcieć pokazać to, co w każdym najlepsze. Droga do sukcesu nie wiedzie przez popisywanie. Aby zdobyć szacunek, trzeba na to naprawdę pracować. Ty osiągnąłeś już pewien sukces- wszyscy w klasie Cię lubią, ale nie psuj tego i ceń ich za to, jacy są. Ojejej, ale się rozpisałem. Znowu Wam truję. Sorka, Wapniaki tak mają!!!
P.S. To, co napisałeś, to dla mnie największa nagroda...
|