muszę się z Tobą zgodzić ale po części.chodzi mi o to ,że piszesz o tym iż z każdą godziną przysłuchujesz się w słowa na jego płytach by zobaczyć to co On widział.moim zdaniem jego obraz ,który chciał ukazać przestał się malować 13 września 1996 roku.no bo jak wiemy zamach a śmierć to co innego.zmierzam do tego,że gdyby żył można by było mówić iż go poznajemy w dalszym ciągu ale czy gdyby żył nie zrobiłby czegoś innego od tych płyt,które ujżały światło dzienne po jego śmierci.przede wszystkim wydane przez kogoś innego niż On.fakt ,że jego mama się tym zajmuje nie znaczy,że Tupac zrobiłby to samo.Dlatego też myślę że możemy go poznac dzięki słowom które pozostawił na płytach wydanych przez jego samego, gdy jeszcze żył.Sam wspomniałeś o tym,że jego serce przestało już bić.Miał ostre teksty jak wiemy,kontrowersyjne i polityczne i były one Makaveliego a nie sklejone przez kogoś innego.Oczywiście nie zrozum mnie zle.Skomentowałem wierzsz,który napisałeś.Tak myślę ja na temat słów Twoich w wierszu.Nie słucham płyt pośmiertnych wogóle.Każdy jest inny ale równy.Dobra.Tyle.Aha ,przede wszystkim nie pomyśl ,że chcę w jakiś sposób narzucić Tobie moją rację i to w jaki sposó myślę.Nie, nie, nie.Każdy jest sobą i przy tym jest prawdziwy.Siemano.Tyle.
|