Jako fan "Władcy Pierścieni" (mówię w tym momencie oczywiście o muzyce) z niecierpliwością czekam na tą ostatnią część, która wzruszać będzie chyba nie tyle jako dzieło emocjonalnie porażające, ile jako już ostatnia część tej niezwykłej - również muzycznej - przygody. Pierwsze fragmenty scoru z "Powrotu Króla" nie zwaliły mnie z nóg, ale co się kapeć będzie wypowiadał o niecałych minutowych kawałkach. Natomiast już zupełnie intryguje mnie to "Complete Score CD Box Set". Już dawno nie mam wątpliwości, że muzyka Shore'a z "Władcy..." to soundtrack tysiąclecia, ale to wydawnictwo spowoduje najprawdopodobniej muzyczno-filmowy dziki szał i zbiorowe zawały serca wśród miłośników tego, co już zaczyna się dziać (a czego uosbieniem okazuje się być nasz redakcyjny specjalista od "LOTR" ;). Tymczasem lekko zaniepkoiła mnie piosenka "Into the West" - ale o tym również będziemy mogli błogo dyskutować dopiero po premierze soundtracku. Myślę jednak, że to będzie coś naprawdę wielkiego. Nie może być inaczej.

Zapowiada się ciekawie...