Caly ten "wywiad" to jedno wielkie wazeliniarstwo. "Dziennikarze" zapomnieli zadac towarzyszowi Targalskiemu pytanie dot np. jego kilkuletniej przynaleznosci do PZPR-u czy tez szczegolow wyjazdu na emigracje. W 1984 otrzymanie paszportu graniczylo z cudem; nie dotyczylo to jednak tow.Targalskiego, ktory poszedl sobie do wydzialu paszportowego, pobral paszport i pojechal na zachod ; mozna powiedziec, ze rzady Jaruzelskiego byly wzorem przestrzegania praw czlowieka i obywatela. Moze i byly, ale jedynie dla wybrancow typu tow. Targalskiego
))))