nie ma się czego wstydzic, ja moge sie jedynie wstydzic ze czasami nie znajduje nawet tych 5 miut na rozmowe z Panem, a to w jakich sytuacjach z nim rozmawiasz wazne nie jest, najwazniejsze sa intencje i to ze robisz to z wlasnej nieprzymuszonej woli, ze to plynie z Twego serca, jezeli papieros Cie uspokaja i pozwala sie wyciszyc to czemu nie, ja najczesciej rozmawiam z Bogiem gdy jest mi zle, wiem ze to nie dobrze, poniewaz powinnam dzielic sie z nim wszystkim, calym moim zyciem, a nie tylko zwalac ze cos moze byc przez Niego, ze za co to wszystko, czasami mam takie chwile ze juz mi sie zyc nie chce (pewnie jak kazdy) ale wtedy biore sie w garsc i probuje wmowic sobie ze po cos dostalam to zycie i ze nie moze ono byc zmarnowane, wiem jedno: bede rozmawiala z Panem Bogiem bo to zawsze stawia mnie na nogi i pozwala przetrwac kolejny okres w zyciu bo wiem ze tylko On moze mnie naprawde wysluchac, a czy znajde dla Niego wiecej czasu? to sie okaze w zyciu, miejmy nadzieje ze tak...
|