no własnie, bo jeśli mamy grac tak dalej to nie ma co tego ciągnąć na siłe...
skoro ktos lubi bardziej grac na kompie, albo długo spac, albo dłubac w dupce albo w ogole mu sie nie chce, albo woli robic inne rzeczy (np. PJ), to nie ma co sie zmuszac, a spotkac można się zawsze wieczorem przy browarku...
Ja to bym proponowal,ze 2 niezaplanowane nieprzyjscia, bez przyczyny i dowidzenia, bierzemy kogoś nowego, bo tak to bedziemy przegrywac z kim popadnie...
Ja w przyszłej rundzie gram bez opierdalania...i kto jeszcze ma chęc grac, ja sie pytam do chuja Wacława
?