Wszystkie informacje na temat wycieczek rowerowych będą umieszczone pod adresem www.rowerkutno.prv.pl

wydaje mi sie, że na początku kwietnia sezon sie rozpocznie, jednak o tym zadecyduje szef (harry). ale już zaczęliśmy troche jeździć by zbierac siły utracone po wakacjach. a od kiedy blue boy jest kobietą? chyba się wygadałaś?

Harry, Panie Bartoszu i inni rowerzyści...kiedy planujecie sezon rowerowy?Być może i kiedyś wybierze się na jedną z wycieczek blue boy i Wy niestety nie będziecie wiedzieli kto to i kiedy z Wami będzie jechała...pozdrawiam

Ja natomiast, drogie Panie i drodzy Panowie wytężyłem swój potężnym umysł by zinterpretować wiesz człowieka z lodu. Zdaje mi się, że wiersz ten miał być swoistą alegorią osoby i zagadką samą w sobie. Ja, zamiast czekać jak ktoś inny - mądrzejszy, podstawi mi pod nos mój - długi, talerz z odpowiedzią samemu poszperałem i co nieco dowiedziałem się... i wiem już wszystko, o co autorowi wiersza chodziło...pozdrawiam człowieka z lodu

o ojca Thankmara chyba...

przepraszam... O CO TU CHODZI??

Przeczytajcie ten wierszyk: tytuł "Ojciec Thankmara"

Sex, narkotyki i rock' n roll - taką to drogę wybrał On,
Szybkie kobiety i samochody, silni mężczyźni i rewia mody,
Dziś Polska, Kutno a już wieczorem Strafalgard High i Golden Eye,
Plaże Marsylii, małe butiki, stropy Europy i Mont Blanc,
Taką to drogę wybrał On.

Dziekuje, iceman

Podobają mi się średniowieczne przysłowia o IP
A tak wogóle to Twoje IP też nie różni się zbytnio od innych...

Tego to nie wiem,ale czy Ty Angel nie masz IP różniącego się tylko dwiema ostatnimi cyferkami od nr IP Harrego. "Zgubi Was IP" - średniowieczne przysłowie chińskie

Widzę po tym forum, że pewna osoba występuje tu w kilku wcieleniach. Ciekaw jestem jakie będzie następne... może icman? Czyżby była to alegoria do tego, który niejedno ma imię i wiele oblicz - Devila? Mam się już bać?

Boje się bać, gdy strach zamyka - niewinne oczy me,
A kiedy wespół nicości z blaskiem kroi się serce
jak przecięta wstęga oddzielająca zwierzęcą hućpe -
murem istnienia do macedońskich marzeń,
Nic już nie tonie we łzach otchłani,
Czy może śmierci, czy może sławy.

Bo kiedy przyjdzie czas na łożu śmierci,
daj Boże by było to bitwy pole,
powiedzieć słów ostatnich parę,
Niechaj aleksandryjski dziedzic
powtórnie wtedy otworzy,
Fortunę zabaw rodowych ze śmiercią.

Zważywszy kontekst nieniejszej odpowiedzi, śmiem przypuszczać, zakładając, że nie wiem przy interpretacji pozytywnej, że właściwie właściwa dyskusja została zakończona. Fakt, należy przyznać Ci rację, że liczyłem i nadal nieśmiało liczę, że zarówno i Ty Bartoszu jak i właściciel strony - Tomasz, podejmiecie właściwą dyskusją, a w zasadzie zaproszenie do dyskusji, jaką moja skromna osoba wytłuściła.

Nadal w gorącym pozdrowieniu

blue boy

blue boyu ...czy jakoś tak. czekałem żeby ktos Ci odpowiedział, ale jak widac na tym forum nikt nie odpowiada. albo nikt nie zagląda na niego. faktycznie. jeździmy rowerami,ale to nie znaczy, że tylko do tego się nadajemy. może kiedyś kto inny też Ci odpowie. ja już to zrobiłem.

Patetyczna retoryka Waszej wypowiedzi świadczy nie wątpliwie o wysokim poziomie wewnętrznej implikacji i korelacji Waszych osobowości w zakresie współrzędnych racji i przedmiotu dyskusji, która stojąc na bardzo wysokim poziomie świadczy dobitnie o hegemonii przedmiot dyskusji w życiu intelektualnym i społecznym. Racja zawsze ma ateńskie centrum, bowiem korelacja prawdy i kłamstwa jest wprost proporcjonalna do poziomu i długości dyskusji. Pozdrawiam autora strony, która stała się epicentrum właściwej dyskusji oraz niejaką czy niejakiego bees, który/ która wnikliwie implikował/a takowy początek.
Panowie, a czy może udawać ludzi, którymi nie jesteście, ba nawet nie bywacie. upewnilibyście mnie i innych czytelników, że tak naprawde to Wy tylko rowerami jeździcie.

Bloga ani pamiętnika niestety nie będzie be.es, ale jak chcesz to możesz go umieścić u siebie... chętnie poczytam! Poza tym za kilka lat może sam nieźle się uśmiejesz czytając go...
Dziękuję bees za intrygującą i wnikliwą introspekcję. Zaprawdę jest to egzemplifikacja teorii przyczyn, sięgająca deteminizmem prawie w mitomanię. Z każdym kolejnym passusem moja egzaltacja hiperbolicznie eskalowała. Twój ingwistyczny kunszt ewoluował w coś w rodzaju ekspiacji retoryką, wywołującą u mnie miejscami aporię! Implementowana przez ciebie teoria dualizmu i antycypacje postulujące istnienie dwóch fundamentalnych, nieredukowalnych i wzajemnie heterogenicznych rodzajów racji są co najmniej zajmujące. Jedynie nihilista lub hipokryta mógłby zdeprecjonować istotę egzemplifikacji wariantów A i B. Nie popadając w nadmierną egzaltację powiem, że paralela łącząca obie opcje czyni całą ideę ekscentryczną i o to mi chodziło! Pozdrawiam!