Nie wypowiem się na temat przystanku Woodstock, bo nigdy na nim nie byłam, ale hasło imprezy jest piękne, a intencje Jurka Owsiaka - a przynajmniej tak mi się wydaje - szczere.

woodstock czy jakakolwiek inna impreza - wszędzie można dostać narkotyki.
i zeby niektórych wyprowadzić z błedu
to narkotyki są nielegalne a nie impreza
to dilerom płaci sie za towar a nie organizatorom
to nie było spotkanie z jezusem chrystusem a czysta zabawa. no chyba że ktoś uważa że przystanek jezus stanowi cały woodstock albo że bóg jest zawsze i wszędzie i i trzeba umęczać ciało bo jest złe i zawsze trzeba być gotowym na przyjście boga, co oznacza że ma być sprawny fizyczni i w pełni władz umysłowych.
że tak powiem gówno prawda - gotowość siedzi w mentalności i wg mnie znalazło by się sporo naćpanych ludzi lepiej przygotowanych na przyjście boga niż wzorowy kościelny katolik
bez odbioru

Woodstock to zabawa niby legalna ale tak na prawdę nie za bardzo. Narkotyki wódka itp. są rzecz jasna świetnym dodatkiem do imprezy. A my za to płacimy myśląc że pomagamy chorym dzieciom.

Ja tam wole na Wackem pojechac hehe ale Woodstock czemu nie z pewnością się wybiore kiedyś...chociaż mnie takie wielkie spędy zawsze troche przerażały...

No cóż, ja moge ocenic tylko z punktu tego co widzialam w tv itp. Hmmm... zbytnio nie rozumiem tego jak na spotkaniu z Jesusem Chrystusem mozna spozywac alkochol oraz inne uzywki. Serce i umysl powinny byc trzezwe by prawdziwie trwac przy Panu.
Ale nie wiem, nie bylo mnie tam wiec...

Ja tam jestem za przystankiem, nie przejmuję się tym co o nim wypisują. To dobra zabawa i nie tylko dla bliżej nieokreślonych sekt

ja tam bylam dwukrotnie i świetna zabawa, Przystanek Jezus czasem w 300 osób zachowywał się weselej jak wszyscy woodstockowicze razem wzięci xD zwłaszcza w trakcie meczu xD świetni ludzie :)