Metafizyka 'śmierci'

<1>

2006-06-08 22:08:59
Nie mówiłem nic o strachu przed "śmiercią"... Śmierć jest jedynie elementem tej całej, niezbyt udanej układanki. I chodzi tutaj o "śmierć" w każdym jej metaforycznym znaczeniu... A na tokowych właśnie się skupiam :)

Co się zaś tyczy "głodu", to widzę, że doceniasz go tak samo, jak ja. :) "Głód" to najwazniejszy element życia. Bez niego nie byłoby świata. To on napędza nas do działania, niezależnie od tego, czy chodzi o zaspokojenie podstawowych potrzeb fizjologicznych, czy też o cele "wyższe"... Ale o tym innym razem. ;)

k
2006-06-08 22:01:08
Śmierć jest jednym z etapów, który zbliża sie do każdego. Życie w strachu przed nią jestpozbawione sensu. Znacznie więcej wiążę się z głodem. Zwłaszcza gdy pod nim kryje sie pożądanie. Wtedy nie wystarczają półśrodki. Cel i dochodzenie do niego to wszystko czego pragniemy. To dobrze?? Zdecydowanie TAK. Dojście do celu jest wtedy jak uczucie małego chłopca, który cały rok czekał na prezent urodzinowy, a teraz stoi przed nim, widzi jego piękne wstążki, co jest w środku?? Nie może sie doczekać chwili w której go otworzy. I wreszcie.. To, czego tak bardzo pragnśł stoi przed nim, błysk w jego oku oddaje całe to szczęście, którym został obdarowany. Teraz nasza kolej bycia tym małym chłopcem:) Cel już blisko, więc rozkoszujmy sie chwilą:D Ona trwa...

sorry że długie, ale nie wiedziałem jak to skrócić:P
pozdo^_^

2006-06-08 20:59:57
nie leje wody :D pozdro Maćko :)

2006-06-08 20:32:53
Pomyślałem sobie, że opcja komentowanie może być tym razem przydatna... Tylko bez lania wody proszę... ;)